Zastosowanie blachy ocynkowanej o rozsądnej grubości warstwy antykorozyjnej jest jedną ze skuteczniejszych, stosowanych przez producentów, metod zabezpieczenia pojazdów. Ale nawet to nie gwarantuje bezpieczeństwa.
Korozja jest największym zagrożeniem dla metalowych elementów podwozia i nadwozia samochodu w całym okresie eksploatacji, jeśli nie liczyć kolizji i wypadków. Niezauważony i niepowstrzymany na czas proces nieodwracalnie niszczy elementy konstrukcyjne, radykalnie skraca czas użytkowania pojazdu i zwiększa zagrożenie zdrowia i życia w razie wypadku.
Producenci zabezpieczają pojazdy na wiele sposobów. Zastosowanie blachy ocynkowanej o rozsądnej grubości warstwy antykorozyjnej jest jedną ze skuteczniejszych metod, ale nawet ona nie gwarantuje bezpieczeństwa w okresie pogwarancyjnym, przynajmniej w miejscach narażonych na mechaniczne uszkodzenie powłoki ochronnej.
Najczęściej rdza pojawia się na: podwoziu, elementach zawieszenia, układzie wydechowym i tych podzespołach silnika, które bardzo się rozgrzewają. Sprzyjają jej: wysoka wilgotność i wysoka temperatura, oddziaływanie soli drogowej, mechaniczne uszkodzenia powłoki lakierniczej i warstwy ochronnej.
Bez względu na metodę fabrycznego zabezpieczenia zastosowaną przez producenta samochodu po kilku latach użytkowania trzeba zadbać o stan pojazdu i ponownie zabezpieczyć go przed wpływami otoczenia. Ta pozornie prosta czynność wymaga staranności, zastosowania wysokiej jakości chemii warsztatowej i przestrzegania wszystkich zaleceń jej producenta.
Po pierwsze: czystość
Konserwacja musi się zacząć od dokładnego oczyszczenia podwozia. Jeśli samochód jest bardzo zabrudzony, można podzielić ten etap prac na dwie części: najpierw usunąć brud na myjni z programem mycia podwozia, a następnie, już w warsztacie, na podnośniku, dokładnie doczyścić podwozie myjką wysokociśnieniową.
Po oczyszczeniu wszystkie powierzchnie, które będą konserwowane, trzeba dokładnie osuszyć. Uwięzienie wody pod warstwą izolacji sprawia, że cały proces staje się nieskuteczny. Żeby przyspieszyć odparowanie wody, należy zapewnić jak najlepszą wymianę powietrza wokół pojazdu.
Usuwanie rdzy
Jeśli korozja już zaatakowała, nie wolno zostawić jej pod warstwą środków konserwacyjnych. Strumień wody, nawet silny, nie usunie wszystkiego, więc po osuszeniu pojazdu przychodzi pora na mechaniczne czyszczenie skorodowanych elementów. Tradycyjne metody wciąż są skuteczne: szczotki druciane ręczne albo nakładane na elektronarzędzia z reguły rozwiązują problem. Na tym etapie z pomocą przychodzi chemia warsztatowa: na rynku dostępnych jest wiele preparatów usuwających rdzę, ale należy je traktować jako uzupełnienie, a nie alternatywę dla mechanicznego usuwania grubych warstw rdzy.
Żeby usunąć wszystkie ogniska korozji, trzeba mieć do nich dostęp, więc najczęściej niezbędne jest zdemontowanie co najmniej kilku elementów, np. zbiornika paliwa, nadkoli, osłon, układu wydechowego.
Po usunięciu korozji przychodzi czas na ocenę strat, a w przypadku starszych pojazdów także na podjęcie decyzji o opłacalności całego przedsięwzięcia. Oczyszczone z rdzy podwozie ujawnia rozmiar ubytków i zniszczeń, które teraz trzeba uzupełnić albo zdecydować o wymianie całych elementów.
Jeśli okaże się, że korozja doprowadziła do przedziurawienia blachy, nie pozostaje nic innego, jak zaangażować do pracy blacharza albo zająć się blacharką osobiście: wyciąć zniszczone krawędzie wygryzionych przez rdzę otworów, wyrównać je, oczyścić powierzchnię blachy i wspawać łaty. To także czas oględzin blach nadwozia, oznaczenia miejsc do poprawek lakierniczych i konsultacji z lakiernikiem.
Zabezpieczenie przed zabezpieczeniem
Nie wszystkie elementy podwozia mogą być konserwowane. To, co powinno pozostać czyste, trzeba starannie zabezpieczyć, mimo że dodatkowe czynności pochłoną czas. Wolny od konserwacji musi pozostać układ wydechowy, linki hamulca ręcznego, ruchome elementy zawieszenia, hamulce, wiązki przewodów, silnik i skrzynia biegów. Najlepiej zdemontować wszystkie większe i droższe elementy. Dodatkowa korzyść jest taka, że łatwiej będzie nałożyć konserwację w miejscach, które byłyby przysłonięte. To, czego nie uda się usunąć na czas pracy, trzeba osłonić papierem, folią malarską, taśmą maskującą itp.
Chemia
Jeśli stosujemy chemiczne preparaty do usuwania korozji, musimy postępować dokładnie według instrukcji. Najważniejsze są czas ekspozycji rdzy na preparat antykorozyjny, a także ilość i sposób nakładania środka. Zbyt krótki zabieg jest nieskuteczny, ponieważ preparat nie zdąży wejść w reakcję z rdzą. Nieskuteczne jest również chemiczne usuwanie grubych warstw rdzy – środek antykorozyjny nie penetruje głęboko. Nałożenie zbyt cienkiej warstwy preparatu także zmniejsza szanse powodzenia całego przedsięwzięcia, gdyż substancja wchodząca w reakcję chemiczną z tlenkami żelaza i innymi związkami chemicznymi powstałymi na powierzchni metalowych elementów musi być dostarczona na miejsce w odpowiedniej ilości.
Dalsze postępowanie planujemy w zależności od rodzaju użytych preparatów antykorozyjnych i planowanego środka konserwującego.
Zabezpieczanie
W sprzedaży dostępne są różne preparaty do konserwacji. W zależności od formy, konsystencji oraz zaleceń producenta nakłada się je ręcznie, pędzlem albo przy pomocy specjalnego pistoletu. W porównaniu z czasochłonnym i kłopotliwym przygotowaniem podwozia samo nałożenie środka konserwującego jest szybkie i łatwe. Najlepiej wybierać dobrze sprawdzone preparaty wysokiej jakości, dające gwarancję skuteczności. Warstwa zabezpieczająca musi mieć odpowiednią grubość – zbyt cienka szybko ulegnie uszkodzeniu.
Fot. Shutterstock.com
Napisz komentarz: