Sezon zimowy wielu kierowcom kojarzy się z problemami. Pokryte lodem i szronem szyby, zatkane lodem dysze spryskiwaczy, zablokowane przez lód drzwi. Przed laty był jeszcze jeden powód do obaw, prawdopodobnie największy: krzepnięcie wody w układzie chłodzenia i w konsekwencji rozsadzenie bloku silnika oraz chłodnicy. Przyczyną tych obaw są specyficzne właściwości fizyczne wody.
![](https://sklep.elitpolska.pl/media/cache/optimize/uploads/media/default/0001/11/d6ec8d3836cf027eb6936c0f7caa683c55632f8f.jpeg)
Gdybyśmy mieli wskazać najlepszy czynnik chłodzący dla silnika, wybór powinien paść na czystą, destylowaną wodę, która ma dużą pojemność cieplną, jest tania, a jej ubytki można łatwo uzupełniać. Te zalety przeważają, dopóki temperatura nie spadnie do około 4°C. Poniżej tej wartości woda zachowuje się inaczej niż większość związków chemicznych, które w miarę obniżania temperatury zmniejszają swoją objętość w każdym zakresie temperatur. Woda ochłodzona do temperatury 4°C zwiększa swoją objętość i proces ten trwa, dopóki temperatura nie osiągnie wartości 0°C i cała nie przejdzie w stały stan skupienia. Siły działające wtedy na ścianki naczynia wypełnionego wodą są tak duże, że wiele przedmiotów kruszy się i pęka. Dotyczy to bloków silników, sztywnych przewodów, chłodnic, ale także kaloryferów, kotłów i rur w nieużywanych i nieogrzewanych budynkach.
Dawniej niejeden samochód lądował w warsztacie z takimi uszkodzeniami po tym, jak kierowcy albo operatorzy po skończonej pracy odstawili sprzęt do nieogrzewanej wiaty i nie spuścili wody z instalacji. Istniało rozwiązanie równie proste, co niedostępne: płyn do układu chłodzenia o obniżonej temperaturze krzepnięcia. Dzisiaj to standard, lecz w latach 80. i wcześniej taki płyn był bardzo trudno dostępny.
Jak działają płyny o obniżonej temperaturze krzepnięcia?
Przede wszystkim trzeba podkreślić, że płyny „niezamarzające” nie istnieją. Każda ciecz przejdzie w stały stan skupienia, jeśli tylko wystarczająco obniżymy temperaturę. Zanim to jednak nastąpi, jej gęstość będzie zauważalnie rosła. Wypadałoby mówić o płynach o obniżonej w stosunku do wody temperaturze krzepnięcia. Ten efekt można uzyskać, dodając do wody substancje obniżające temperaturę krzepnięcia albo całkowicie zastępując wodę związkami chemicznymi, które krzepną w temperaturze znacznie poniżej 0°C.
Idealny płyn chłodzący powinien mieć następujące właściwości:
- jak najniższą temperaturę krzepnięcia,
- jak najwyższą temperaturę wrzenia,
- zdolność do odebrania dużej ilości ciepła przy relatywnie niewielkiej objętości układu chłodzenia,
- działanie antykorozyjne wobec materiałów zastosowanych w układzie chłodzenia,
- akceptowalną cenę.
Powinien on być także obojętny dla środowiska naturalnego.
W rzeczywistości bardzo trudno byłoby pogodzić wszystkie te cechy, poszukuje się więc kompromisów. Najczęściej stosuje się płyny będące mieszaninami wody oraz glikolu propylenowego lub etylenowego. W ten sposób udaje się uzyskać akceptowalny zakres temperatury pracy i zadowalającą pojemność cieplną. Niestety, płyny te są toksyczne dla wielu organizmów i nie wolno ich wprowadzać do środowiska. Powinny być zbierane w warsztatach i utylizowane przez przedsiębiorstwa dysponujące odpowiednią technologią. Zbiórka i przekazanie odpadów powinny być udokumentowane zgodnie z obowiązującymi przepisami.
Fot. Getty Images
Napisz komentarz: